wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 2

> Kate <
- Coś się stało? - powiedziałam przerażonym głosem
- Ja...ja...Bardzo się za tobą tęskniłem, brakowało mi wspólnych chwil razem- uśmiechnął się i dał mi całusa w policzek.
- A myślisz że mi Ciebie nie brakowało? Obiecuje ci że te 2 tygodnie spędzimy, jak najlepiej się da. - poczochrałam jego brązową czuprynę, obydwoje się zaśmialiśmy. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić nasze ulubione kanapki, z nutellą oczywiście. Zrobiłam ich z dwadzieścia chyba i poszłam do pokoju. Na łóżku siedział Bartek z laptopem w rękach i coś stukał w klawiaturze. Byłam ciekawa co robi, więc usiadłam obok niego i pomachałam mu talerzem przed nosem. Od razu podskoczył. Wziął jedną kanapkę i grzecznie podziękował.
- Zobacz tutaj - powiedział i wskazał palcem na monitor - Jest to mój dom w którym mieszkam. Zamieszkuję ten apartament z piątką chłopaków. Znajduje się on dziesięć minut od samego centrum Londynu
- Wow, ale duży. Nie widziałam jeszcze takiego pięknego domu. Musi Ci się tam powodzić, że stać cię na utrzymanie takiego cuda architektury.
- Nie płacę za prąd i inne takie rzeczy. Osoby z którymi mieszkam są to gwiazdy. Ich zespół to One Direction, może znasz.
- One Direction ?! Nienawidzę ich,  Sara ich kocha i jest ich wielką fanką. Jak się dowie o tym to chyba jej szczęka opadnie.
- Nie wiedziałem że ona jest ich fanką ,chętnie was z nimi zapoznam.
Wszędzie tylko oni, Sarr o nich gada dwadzieścia cztery godziny na dobę i jeszcze Bartek ich zna. No super, teraz na pewno  będę słuchać o nich więcej razy niż dotychczas. Nie rozumiem co ludzie w nich widzą. Naglę poczułam że ktoś położył swoją rękę na mojej nodze. Spojrzałam w bok, był to Bartek. I leciutko uśmiechnął się do mnie. Moje serce waliło jak oszalałe. Nagle pochyliłam się w jego stronę, moje usta dotknęły jego. Nagle usłyszałam jak ktoś dobija się do drzwi. Przestraszyłam się całą tą sytuacją. I poleciałam w stronę drzwi. Odtworzyłam a za nimi stała moja przyjaciółka.
- Próbuję się do was dodzwonić od prawie piętnastu minut, co się z wami dzieje? Kate dlaczego jesteś taka czerwona? - te ostatnie zdanie powiedziała już cichszym głosem.
- Prawie pocałowałam  Bartka , widziałam na jego twarzy zaskoczenie. Nie wiem co mam o tym myśleć- powiedziałam ze smutkiem w głosie
- Nie martw się , pójdę do toalety, a ty idź do niego i mu wszystko wyjaśnij.
Nie zdążyłam zrobić kilku kroków a obok mnie już znajdował się Bartek. Pociągnął mnie bliżej do siebie i zaczęliśmy się całować. Nie wiedział czy tego chce więc ostrożnie wsunął swój język do mojej buzi, oczywiście odwzajemniłam. Czułam się jak w niebie. Gdy się od siebie oderwaliśmy, Bartek wziął mnie na ręce i przytulił mocno i szepnął do ucha:
- Kocham Cię Kate.
- Ja też Cię kocham.
Postawił mnie na podłogę i znowu pochłonęło nas całowanie. Nagle usłyszeliśmy głos Sary nad naszymi głowami. 
> Sara <
- No nareszcie będziecie razem. Gratuluję moje dwa aniołki - zaśmiałam się i rzuciłam się na Kate, i powiedziałam jej na ucho : "A nie mówiłam? Mnie się zawsze słucha głupku".
Radość aż była wypisana na ich rozpromienionych twarzach. Ciekawe czemu Bartek nigdy nie chciał jej wyznać co do niej czuję. Będę musiała się kiedyś go zapytać. Moje rozmyślenie przerwał głos.
- Dobra dziewczyny nie będę was dłużej trzymać w zaciekawieniu. Mam dla was propozycje.. Wprowadzicie się do mnie? Mieszkam z piątką bardzo fajnych chłopaków, słyszałem że Sara wiesz kim oni są...
- Boże czy ty żartujesz? Mieszkasz z One Direction?  Jezu moje marzenie się spełni, ja oczywiście chce, chce, chce - zaczęłam krzyczeć jak szalona, momentalnie zaczęłam płakać.
- Nie, nie, nie, nie chcę mieszkać z żadnymi Łan Dajrekszyn czy jak to tam się mówi. Mam ich dosyć. A po drugie nie mamy kasy na lot i w ogóle w Londynie jest drogo. Nie będzie nas na nic stać. Jest to zły pomysł - odezwała się, gniewnym głosem Kate - Ja się nie zgadzam, żeby mieszkać w Londynie.
- Kate nie przesadzaj - usłyszałam głos Bartka który złapał moją przyjaciółkę od tyłu. - Na pewno jeśli ich bliżej poznasz, zmienisz zdanie. Ja ich od razu polubiłem. A i jeszcze jedno jutro rano przyjeżdżają do Paryża żeby was poznać.
Nie mogę uwierzyć poznam One Direction , jest to moje wielkie marzenie. I do tego mogę z nimi mieszkać, jej. Tylko jak namówić do zmienienia decyzji Kate? Będzie to bardzo trudne...


> Bartek <
- Dobra dziewczyny jestem zmęczony. Wy sobie tutaj wszystko wyjaśniajcie i takie różne. A ja pójdę spać. Gdzie mogę się położyć? A i jeśli możecie obudźcie mnie za dwie godziny .
- Możesz przespać się na moim łóżku. Śpij dobrze. - podleciała do mnie i dała mi całusa w usta. Złapałem ją za biodra i pokręciłem ją na około z cztery razy. Odstawiłem ją i położyłem się na łóżku. Trochę posłuchałem o czym tam dziewczyny rozmawiają, dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy i od razu zasnąłem.
Obudziłem się, otworzyłem oczy i przed sobą ujrzałam twarz mojej ukochanej. Leżała obok mnie. Od razu ją przytuliłem.
- Sara poszła do domu i jutro o siódmej do nas wpadnie. A i jeszcze jedno zgodziłam się zamieszkać razem z tobą - powiedziała swoim słodkim głosem.
- To się cieszę zawsze będziemy już razem. Jutro chłopaki przyjadą o dziesiątej. Mamy po nich podjechać. Nie są tacy źli jak ci się zdaje.
- Kochanie , wierze Ci. Mam jedno pytanie te nasze pocałunki oznaczają że jesteśmy razem?
- Oczywiście że tak , a jak mogło być inaczej?
Zaczęliśmy się całować, Kate powoli zdjęła moją bluzkę, a ja jej. I tak się zaczęło.

> One Direction < 
- Niall! Pakuj swoje rzeczy, a nie jesz cały czas. Mamy samolot  o godzinie szóstej, więc o czwartej jest pobudka. Trzeba dziś się spakować i wcześnie położyć się! - darłem się na cały głos. 
- Dobra, dobra, Liam zjem tylko do końca tą pizze i idę się pakować.
Reszta chłopaków już była spakowana. Jak zawsze Niall był we wszystkim ostatni. Ta jego pasja do jedzenia, źle na niego działa. Ale i tak wszyscy go kochamy. Poszedłem sprawdzić czy reszta już leży w swoich łóżkach. Cała trójka już spała, nie dziwie im się. Sam jestem zmęczony i chyba też pójdę spać. Wszystkie pokoje były na drugim piętrze, więc do swojego nie miałem daleko. Jak już znajdowałem się w pokoju, przebrałem się w piżamę i położyłem się do łóżka. Momentalnie zasnąłem..

_____________________________________________________________________________________
No i oczekiwany drugi rozdział. Podoba się?  Mam nadzieję że tak, dziękuję bardzo za miłe komentarze,
przynajmniej wiem że nie piszę dla siebie samej. Jak myślicie Kate przekona się do chłopców?
Czy cały czas będzie darzyła ich nienawiścią? Odpowiedzi piszcie w komentarzach. ♥

niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 1


> Kate <
Wysiadłam z autobusu i ruszyłam w drogę szarego budynku akademickiego. Sara miała tam swój pokój, ale niedługo chcę się przeprowadzić do mnie. Bardzo się z tego powodu cieszę. Udałam się windą na drugie piętro. Zapukałam cichutko w jej drzwi które nagle się odtworzyły. Wybiegła z nich moja wariatka i rzuciła mi się na szyje.
- Witam skarbie, jesteś gotowa spotkać swojego ukochanego którego nie widziałaś od prawie dwóch miesięcy? - powiedziała swoim pięknym głosikiem i od razu się zaśmiała
- W każdej chwili gotowa- puściłam jej oczko i dałam jej lekkiego kuksańca w prawą rękę.
Nikt nie zdaje sobie sprawy jak bardzo się cieszę że Bartek przyjeżdża, chyba muszę mu powiedzieć co do niego czuje..
Poszłyśmy szybkim krokiem w stronę jej samochodu. Te auto nie należało do najlepszych, ale miało bardzo wygodne fotele. Usiadłam obok niej i włączyłam radio. Jak na złość zaczynała się jakaś piosenka One Direction , Sara oczywiście zaczęła śpiewać jak nie opanowała. Odechciało mi się słuchać muzyki. Szkoda że do lotniska mamy aż 20 minut drogi samochodem. Chciałabym się wtulić w Bartka i powiedzieć jak mi go przez ten czas brakowało. Jakbym miała pieniądze, wprowadziłabym się na stałe do Londynu. Marzenia, marzenia... Ale no cóż takie życie nie masz wszystkiego czego chcemy. Moje myślenie przerwała mi Sarr.
- Ciekawe jak będzie ubrany nasz przystojniak - od razu się obydwie roześmiałyśmy
- Co by na siebie nie włożył wygląda wspaniale - powiedziałam szorstko
- Musisz mu wreszcie powiedzieć co do niego czujesz - słyszałam w jej głosie nutkę brzmiącą jak rozkaz
- Wiem, ale nie mam pojęcia czy on to samo do mnie czuje. Może to zrujnować naszą przyjaźń...
Nastała długa chwila ciszy, obydwie nie wiedziałyśmy co mamy powiedzieć. Moja przyjaciółka nigdy nie myliła się w sprawach sercowych. Uważa że podobam się Bartkowi, tylko on nie umie tego okazać. Możliwe że ma racje...
- Nareszcie dojechałyśmy - krzyknęła i momentalnie wyrwałam się z fotela
Wybiegłyśmy obydwie z samochodu i wleciałyśmy jak szalone na lotnisko. Usłyszałyśmy komunikat kobiety o cieniutkim głosie : " Lot z Londynu do Paryża będzie miał lekkie opóźnienie, zamiast o dziesiątej wyląduje na naszym lotnisku o 10:30. Za wszystkie usterki przepraszamy". Cholera, miałam ochotę się rozpłakać. Muszę siedzieć tu bezczynnie i czekać aż 40 minut na mojego najlepszego przyjaciela. Spojrzałam na Sarę, gwałtownie posmutniała. Zaproponowałam jej pójście do zauważonej przeze mnie knajpki, która znajdowała się centralnie przed nami. Bez wahania się zgodziła i weszłyśmy do środka. Zamówiłam sobie kanapkę i do tego  shake czekoladowy, a moja towarzyszka ciastko kremowe wraz z kawą. Chwilę pogadałyśmy i zastanawiałyśmy się nad tym, dlaczego lot z Londynu do Paryża będzie opóźniony. Spojrzałam na zegarek wskazywał 10:15. Miałyśmy jeszcze piętnaście minut zjadłyśmy wszystko spokojnie. I wyruszyłyśmy w stronę toalety.  Przygoda w kiblu zajęła nam około 10 minut. Były takie kolejki że aż szok.  Do przylotu mojego ukochanego zostały dwie minuty. Wyruszyłyśmy w stronę wyjścia z samolotu i usiadłyśmy na niebieskich fotelach.
- Denerwuję się, sama nie wiem czym - powiedziałam bardzo cichutko
- Nie martw się na pewno rzuci się na Ciebie i będzie Cię przytulał - puściła do mnie oczko i uśmiechnęła się złośliwie.
Jestem szczęśliwa z powodu że mam taką wspaniałą przyjaciółkę, czasami się posprzeczamy ale zawsze umiemy się pogodzić. Nagle przed oczami pojawił mi się Bartek nie zauważyłam kiedy wyszedł za drzwi. Pobiegłam w jego stronę od razu zostałam przytulona mocno i dostałam kilka ładnych buziaków w policzek. Widziałam na jego twarzy uśmiech. On jest taki cudowny. Następnie odkleiłam się od niego i poleciał przywitać się z Sarą też ją wyściskał, ale dostała o wiele mniej buziaków ode mnie. Byłam z tego powodu bardzo zadowolona.  Nagle usłyszałam jego głos i od razu mnie zamurowało. Nie pamiętałam jak on brzmi na żywo. Był taki leciutki, bardzo męski. Brakowało mi Bartka obecności.
- No to moje śliczne, gdzie się wybieramy? Może najpierw pojedziemy do Kate i zostawię tam swoje rzeczy? - zaproponował
- Ten pomysł nam pasuje - powiedziałyśmy chórem i zaśmiałyśmy się.
- Bardzo mi was brakowało - Jezu jak on ślicznie mówi -  Nie mogłem się doczekać kiedy znowu was zobaczę, mam dla was niespodziankę, ale zdradzę wam ją pod koniec dnia. Musicie być cierpliwe - puścił nam oczko
- Ale czemu dopiero wtedy ? - powiedziałam smutnym głosem
- Bo chcę was potrzymać w niepewności. Może same się domyślicie o co mi chodzi, ale w to wątpię. Chodź tu młoda i przytul się do mnie. Tak bardzo mi Ciebie brakowało- Poczułam jak na twarzy pojawił się lekki rumieniec, jak ja uwielbiałam jak mówił tak do mnie. Podbiegłam do niego i wyściskał mnie jakbyśmy nie widzieli się z osiem lat. Uwielbiałam być w jego ramionach były takie ciepłe i czułam się w nich bezpiecznie.
- Dobra gołąbeczki wsiadajcie do samochodu i podwiozę was do Kate. Niestety będę musiała was samych zostawić, bo mam kilka spraw do załatwienia.
Wsiedliśmy do samochodu. Ja usiadłam z przodu, a Bartek rozłożył się na tyłach. Przyglądałam mu się. Uznałam że trochę się zmienił od naszego ostatniego spotkania, tak jakby trochę wydoroślał. Włączyłam muzykę, wszyscy śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się. Nawet nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się na miejscu.
 > Bartek <
Ona jest taka cudowna, uwielbiam te jej dołeczki w polikach. Nie mam pojęcia jak jej wyznać co do niej czuję. Nie chcę żeby nasza przyjaźń przez moje głupie wyznanie się zepsuła. Muszę jeszcze przemyśleć kilka spraw. Wydaje mi się że ona też coś do mnie czuje. Nie, nie, pewnie to tylko takie złudzenie. Cały czas o niej myślę, śnię o niej po nocach. Chciałbym żeby zawsze była moja. Mieszkać razem z nią, codziennie zasypiać z nią przy moim boku.
- To gdzie mam to położyć ? - powiedziałem bardzo podekscytowanym głosem. Miałem u niej zamieszkać przez dwa tygodnie. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Zawsze przy niej czuję się jak nowo narodzony.
- Tutaj - powiedziała i wskazała palec na kawałek podłogi, obok stolika.
- Dziękuję że mogę u Ciebie zamieszkać przez ten czas, oczywiście nie będę sprawiał żadnych problemów - uśmiechnąłem się  i puściłem oczko. Ona odwzajemniła mój uśmiech. Coś we mnie pękło miałem ochotę powiedzieć jej wszystko, jak ją bardzo kocham i nie umiem bez niej żyć .
- Kate, muszę ci coś bardzo ważnego powiedzieć...


______________________________________________________________________________________
Witam was ponownie myślę że podoba wam się mój blog, przepraszam że zakończyłam w takim momencie. Jak myślicie Bartek wyzna swoje uczucia naszej bohaterce? Czy jednak stchórzy i nie powie?  Czekam na komentarze pod postem. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze :) Następny rozdział pojawi się jeszcze w tym tygodniu. 

sobota, 21 lipca 2012

Prolog

Obudziły mnie promienie słoneczne przechodzące przez moje szare rolety. Cholera chyba zaspałam, dziś przyjeżdża do mnie Bartek. Jestem zakochana w nim od ponad roku. On nie daje żadnych znaków że jest mną zainteresowany. Więc na razie sobie jego odpuszczę.Spojrzałam na zegarek który wskazywałam równo ósmą. Wybiegłam z łóżka wyjęłam z szafy mój ulubiony prosty zestaw ubrań i poleciałam zrobić poranną toaletę. Zajęła mi na oko trzydziestu minut. Następnie zadzwoniłam do Sary.
-Kochanie czas wstawać, o dziesiątej mamy być na lotnisku - krzyknęłam jej do słuchawki
-Dobra już dobra...O dziewiątej trzydzieści podejdź pod mój pokój - powiedziała ledwo żywa
- Będę oczywiście księżniczko, baj
Odłożyłam słuchawkę nawet nie poczekałam co odpowie. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i popiłam gorącym kakao jak ja to uwielbiam. Od dziecka byłam nauczona jeść takie śniadanie. Położyłam się na kanapie i włączyłam jakiś program muzyczny. Akurat leciało One Direction. Nie rozumiem czemu Sara tak się nimi jara. Jest to piątka rozpieszczonych lalusi, którzy noszą  najdroższe ciuchy żeby spodobać się dziewczynom. Posłuchałam tej piosenki do końca i uznałam że oni głosy jednak mają. Spojrzałam na zegarek było już grubo po dziewiątej. Założyłam płaszcz i wybiegłam z domu. Miałam do Sarr (tak nazywałam Sarę) tylko 15 minut drogi autobusem. Przystanek miałam od razu pod domem więc nie musiałam jakoś się przemęczać żeby do niego dotrzeć. A12 miał przyjechać dopiero za 2 minuty więc usiadłam, włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać radia. Znowu to One Direction, wszędzie te gówno leci. Nie wytrzymam tu chyba. Na szczęście przyjechał autobus...

_______________________________________________________________
Mam nadzieję że spodobał się prolog niestety krótki, ale rozdziały będą o wiele dłuższe i pisane z różnych perspektyw. Jak zauważyłyście nasza główna bohaterka nie cierpi 1D. Chciałam zapoznać was z  tą informacją więc napisałam o tym ten prolog. Następne rozdziały będę dodawać maksymalnie co tydzień. Pozdrawiam Klaudia ;*

Bohaterowie ♥

Niall Horan kochający jeść nastolatek. Farbowany blondyn  o niebieskich oczach, ma aparat na zęby który dodaje mu urody. Jest członkiem zespołu One Direction w skład jeszcze wchodzi pięć seksownych chłopaków. Mają fanów na całym świecie. Ale żyją jak normalni ludzie. Nie chwalą się sławą, ani pieniędzmi.  We wrześniu kończy 19 lat. Uwielbia imprezować. Najbardziej na świecie kocha swoich przyjaciół i rodziców ♥


Zayn Malik dziewiętnastoletni szatyn. Jego ulubionym kolorem jest niebieski.  Ma dziewczynę Perry Edwards która należy do zespołu "Little Mix". Wchodzi w skład zespołu One Direction. Uwielbia Horrory, ale nie ma przeważnie z kim ich oglądać. Jest zabawny i troszczy się o najbliższych. Często pomaga swoim siostrom w sprawach sercowych ♥


Liam Payne w sierpniu kończy dziewiętnaście lat.  Panicznie boi się łyżeczek, jest najpoważniejszy z zespołu, ale nie oznacza to że nie jest zabawny. Na imprezach praktycznie nigdy nie pije. Całym sercem kocha swoją dziewczynę Danielle Peazer. Jest ona tancerką, jeśli osiągnie jakiś sukces Liam jest strasznie z niej dumny. Nazywany jest  "Daddy Direction". ♥



Louis Tomlinson najstarszy z zespołu. 24  grudnia kończy dwadzieścia-jeden lat.  Jest najbardziej zwariowanym "nastolatkiem" jakiego widziała matka ziemia. Jest zabawny i ma nie równo pod sufitem. Jego ukochaną jest Eleanor Calder. Uwielbia marchewki. Nigdy nikt przy nim się nie nudzi. Dodaje dobrą atmosferę wszędzie gdzie jest. Oddałby życie za swoich bliskich ♥ 


Kate Nowicki osiemnastoletnia modelka która straciła swoich rodziców w wieku dwunastu lat. Często zmienia kolor włosów. Obecnie jest blondynką o dużych niebieskich oczach. Każda dziewczyna w okolicy zazdrości jej urody. Jej najlepszą przyjaciółką jest Sara Dewin. Obydwie wychowały się w domu dziecka. Obecnie zamieszkują w Paryżu, jednak niedługo to się zmieni. Ma powodzenie u chłopaków.  Jej przyjacielem jest Bartek Wasilewski pochodzi on z Polski, obecnie mieszka w Londynie. Katy jest tajemniczą osobą do tego nieśmiałą którą łatwo można zranić ♥


Eleanor Calder dziewczyna Louisa jest bardzo atrakcyjną osobą. Kiedy tylko może spędza swój wolny czas ze swoim ukochanym. Jej rodzina zawsze jest na pierwszym miejscu. W przyszłości chciałaby mieć dwójkę dzieci, ale jej jeszcze do rodzicielstwa się nie spieszy. Kocha swoją matkę, ale niestety często mają ze sobą konflikty ♥


Perry Edwards od niedawna nazywana przez Directionerki dziewczyną Zayna Malika. Jest bardzo ładną kobietą do tego ma poczucie humoru. Uwielbia podróżować. Chciałaby zwiedzić cały świat, to jej największe marzenie. Często nie ma jej w domu. Jeśli tylko może przyjeżdża do rodziny. Jest lubianą osobą od podstawówki. Miała kilku chłopaków ale z żadnym nie układało jej się tak dobrze jak z Zaynem. Lubi próbować nowych trendów w modzie. Codziennie ma inne fryzury ♥


Danielle Peazer prześliczna dwudziestoczteroletnia tancerka . Jej chłopakiem jest Liam Payne , kocha go i nie wyobraża sobie dnia którego mieliby się rozstać. Ma prześliczne kręcone włosy i cudowne długie nogi. Prawie każda znajoma zazdrości jej urody. Jej zainteresowaniami jest moda i taniec. Nienawidzi wścibskich ludzi ♥  


Bartek Wasilewski prawie dziewiętnastoletni przystojniak z Polski. Uwielbia nosić vansy. 
 Jest zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce, ale boi się jej to powiedzieć . Uważa że to by zepsuło ich przyjaźń. Przyjaźni się także z Sarą, ale uważa że czasami jest bardzo wredna. Urodził się w Polsce, w wieku czternastu lat przeprowadził się do Paryża tam poznał swoje przyjaciółki. Pół roku temu wprowadził się do Londynu. Czasami przyjeżdża do swoich starych znajomych ♥


Harry Styles najmłodszy z zespołu. Jego najlepszym przyjacielem jest Louis. Ma kręcone włosy na które miliony dziewczyn lecą.  Ma bardzo duże poczucie chomoru, ale czasami jest nieśmiały. Chce w tym roku znaleźć miłość swojego życia. Jego ulubionym zwierzęciem jest Kot. Ma jednego w domu rodzinnym. I myśli nad kupnem drugiego ♥


Sara Dewin osiemnastoletnia blond piękność. Uwielbia co wakacje robić sobie końcówki ombre.  Nigdy nie rozstaje się ze swoim kociakiem. Uwielbia zespół One Direction najbardziej podoba jej się Harry, tak samo jak on kocha koty. Myśli że ich miłość do futrzaków pomoże im żeby byli parą. Jej rodzice zginęli jak miała osiem lat. Przez kilka lat nie umiała się pozbierać, wtedy poznała Kate. Dzięki niej świat stał się piękniejszy. Do dziś przyjaźnią się i mieszkają niedaleko siebie♥


_______________________________________________________________
Przedstawiłam wam tu naszych bohaterów i ich bliskich. Myślę że się podoba :) Liczę na jakiejś komentarze pod oto tym postem żebym wiedziała że ktoś będzie czytać tego bloga. ♥